wtorek, 6 czerwca 2017

Sukienka na chrzest.

Tydzień temu ochrzciliśmy Matyldę. Za nim się jeszcze przyszła na świat wiedziałam co z robię z reszty koronki, która została po uszyciu moje sukni ślubnej. Pomysłów na różne sukienki do Chrztu Św. miałam mnóstwo.


Za szycie zabrałam się tydzień przed chrztem. Dopiero wtedy sprawdziłam ile rzeczywiście koronki mi zostało. Miałam nadzieję na ładny ozdobny brzeg, ale niestety został cały wykorzystany do sukni ślubnej. Po przeszukaniu szafy i wyszperaniu różnych materiałów i ciuchów zdecydowałam, że przerobię starą sukienkę.

Używaną białą sukienkę dostaliśmy od znajomych po ich dzieciach. Sukienka była już trochę wysłużona. Musiałam uważać, żeby podczas prucia nie uszkodzić materiału. Ładną lejącą tkaninę odcięłam od bluzki, która była już do wyrzucenia, ale było mi jej szkoda. Białe body zakupiłam jakiś czas temu. Śmiało je pocięłam, ponieważ przy dekolcie było już poplamione od marchewki.



To była łatwa przeróbka. Rozprułam sukienkę na pół. Doszyłam materiał, który wcześniej zmarszczyłam. Następnie przyszyłam dół białego body. Postanowiłam je wszyć, żeby Matylda nie pokazywała pieluchy ;) Zszyłam sukienkę z powrotem i pierwszy etap był gotowy. Najwięcej czasu zajęło mi wyciągnięcie kolorowych nitek  z przodu sukienki. Gdy już się z nimi uporałam to zabrałam się za wyczekiwaną koronkę. Musiałam wycinać każdy element koronki, ponieważ wzór na materiale był szeroko rozstawiony. Po kilku próbach zdecydowałam się na delikatne ozdobienie rękawków. Przyszyłam i się zakochałam <3

Sukienka wyszła prześlicznie,a Matylda wyglądała w niej pięknie i delikatnie. Wieczorem przed chrztem zaplotłam jeszcze wianek z gipsówki. Robiłam go na oko, gdy już spała i chyba wyszedł trochę za mały. Na samym chrzcie Matylda ciągle go ściągała, ale później udało się jej zrobić w nim krótką sesję zdjęciową.
 





Cała niedziela była piękna i przyjemna. Pogoda iście letnia. Uroczystość Chrztu Św. cudowna. Reszta dnia spędzona w restauracji, a raczej na jej trawniku na kocach - cudownie relaksująca. Wszystko wyszło piękniej niż sobie wyobrażałam. Na długo zapamiętamy ten dzień.

Pozdrawiam,
Martyna


   PS. A tutaj moja suknia ślubna na jednym z ulubionych zdjęć :D 

Zdjęcie: Kamila Piech

2 komentarze :

  1. przepiękna sukienka i śliczne zdjęcia !!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna sukieneczka, a z tym wianuszkiem wygląda jak Calineczka :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie, możliwe że znajdziesz odpowiedź na swój komentarz ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...