poniedziałek, 5 listopada 2012

O zielonej, koronkowej sukience.

Wreszcie doczekałam zdjęć z pewnego wesela, na którym to bawiłam się najwspanialej na świecie. ;) Elastyczną koronkę kupiłam wiosną, podszewkę na początku lata i dwie godziny przed weselem uszyłam to cudeńko. Szyło się łatwo i przyjemnie - głównie na czteronitkowym overlocku. Sukienka bardzo prosta, podszewka z przodu wszyta w kształt serca. Niestety jestem z natury ciamajdą, podczas prasowania przypaliłam koronkę i to na samym środku, w okolicach talii. Zamiast sprawdzić najpierw temperaturę i to gdzieś na brzegu, od razu przyłożyłam w sam środek. W tym wypadku sukienka doczeka się jakiejś fajnej przeróbki, a co za tym idzie nowej odsłony. Na wesele do tej sukienki dobrałam delikatne dodatki - beżowe balerinki i złote wiszące kolczyki, których nawet nie widać. Pochwalę się jeszcze, że złapałam bukiet panny młodej i z Michałem zostałam Nową Parą Młodą. ;)

xoxo
M.




niedziela, 11 marca 2012

Zielono mi.

Przeprowadzona! Było dużo sprzątania, parę rzeczy zostało jeszcze do zrobienia, ale w końcu jestem "na swoim". Powoli ogarniam szyciowe sprawy, niestety wolniej niż myślałam.

Dzisiaj prezentuję wam jedną z zaległości uszytą jeszcze w grudniu. Trudno określić do końca co to jest. Według mnie to pidżamo-podomka, ale Michał nazwał to kimonem kung fu. :D Dostał je ode mnie w prezencie na święta. Uszyte z ciepłej flaneli doskonale sprawdza się w domu, i do spania w zimowe mroźne wieczory, i do chodzenia po domu. Składa się z prostych spodni z odszytymi kieszeniami i krótkiego szlafroczka wiązanego w tali czarnym pasem. ;)

Na zdjęciach oczywiście Michał. Akurat sprzątał w naszej nowiutkiej kuchni. Oberwało mi się z ręcznika. :) Enjoy! 

xoxo
M.

Ps. Nadruk na koszulce też zrobiłam ja ;) Napis głosi: "No drap po pleckach" Miłego końca weekendu ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...