wtorek, 19 lipca 2016

Ośmiorniczki dla wcześniaków.

O tej cudownej akcji dowiedziałam się od Pań pielęgniarek, podczas 2h pobytu w przychodni na badaniach krzywej glikemicznej (obowiązkowe badanie w ciąży). Siedziałam i dziergałam łapacza snów dla zabicia czasu. Wtedy Panie pielęgniarki podsunęły mi zdjęcia ośmiorniczek. Po powrocie do domu od razu przyłączyłam się do akcji.


Ośmiorniczki dla wcześniaków to akcja charytatywna skupiająca rękodzielników i ludzi dobrej woli. Ma na celu zbiórkę wydzierganych ośmiorniczek dla wcześniaków, które będą przekazywane potrzebującym szpitalom i maluchom. Macki ośmiorniczek przypominają wcześniakom pępowinę, dlatego szybsze przybycie na świat jest dla nich mniej stresujące. Wtulają się w maskotkę i myślą, że wciąż są w brzuchu mamy. Sprzyja to szybszemu zdrowieniu malucha.


Do akcji można włączyć się poprzez grupę na Facebooku Ośmiorniczki dla wcześniaków. Tam znajdziecie schemat na ośmiorniczkę i wszystkie zasady dotyczące jej wykonania. Najważniejszą jest to, że zobowiązujemy się działać charytatywnie i nie pobierać, żadnych opłat czy zysków ze sprzedaży ośmiorniczek. Niestety dla niektórych zdobycie schematu maskotki, jest kolejną okazją zarobkową. Pamiętajcie, że nagrodą jest bezinteresowna pomoc innym. Jest to mały gest, który naprawdę może pomóc.

 

Jeżeli chcecie dołączyć do akcji to serdecznie zapraszam! Ośmiorniczkę robi się łatwo i przyjemnie z myślą, że umilą szybsze przyjście na świat małego dziecka. W grupie znajdziecie wszystkie niezbędne informację.  Wasz udział, nie wymaga od was żadnych nakładów finansowych (chyba, że sami tak postanowicie), ponieważ są dostępne włóczki otrzymane charytatywnie czy rabaty do pasmanterii. Potrzeba tylko waszego czasu i chęci. Jak tylko zaczniecie możecie też łączyć się w grupy i wspierać się na różnych warsztatach.

Mi udało się wydziergać 4 ośmiorniczki. Mam nadzieję, że nasza kluska nie będzie ich potrzebować (to już 32 tydzień!). Choć nie ukrywam, że pewnie ośmiorniczkę jej wydziergam lub wymyślę innego stwora z mackami, dla uspokojenia pierwszych dni po porodzie.

Mam nadzieję, że zachęciłam was do przyłączenia się do akcji.
Pozdrawiam,
Martyna




czwartek, 7 lipca 2016

Mini Łapacz Snów.

Mąż skończył urlop, wyprawka dla dziecka dopięta prawie na ostatni guzik, więc powoli wracam do normalnego trybu dnia. Dzisiaj opowiem wam o Mini Łapaczach Snów, które powstały dzięki mojemu bratu.


Krystian, bo tak ma na imię, wymyślił sobie, że chce mieć małego łapacza powieszonego pod lusterkiem samochodu. Taka ozdoba musi być przede wszystkim mała, żeby w żaden sposób nie ograniczała widoczności w samochodzie. Na tym polegało wyzwanie: gdzie ja znajdę taką małą obręcz?  Michał, czyli mąż, wysłał mnie do sklepu metalowego, samochodowego i elektrycznego w poszukiwaniu różnych metalowych nakrętek, nakładek czy podkładek. Żadne z nich się nie sprawdziło. Koniec końców trafiłam do marketu dekoracyjno-budowlanego i tam udało mi się znaleźć odpowiedniej wielkości kółka. Uwaga!: od karnisza. Przetestowałam i udało się! 


Wymyślenie wzoru nie było już takie trudne. Na tak małej przestrzeni - kółko ma 4 cm średnicy - nie mogło zmieścić się wiele. Sugerując się doświadczeniem nabytym przy tworzeniu większych łapaczy postawiłam na stworzenie jak największych przestrzeni za pomocą szydełkowego łańcuszka. Oczywiście nie obyło się bez próbowania i prucia, ale jest to proces niezwykle twórczy i bardzo satysfakcjonujący.


Tak przygotowany  łapacz snów wisi już w kilku samochodach, został brelokiem do kluczy, a nawet naszyjnikiem wręczonym na Dzień Mamy. Michał mówi, że powinnam sobie z nich zrobić kolczyki. Niby rękodzieło nie jest domeną mężczyzn, ale często podpowiadają dobre pomysły, więc warto ich posłuchać.

Mini łapacz snów, może być zdecydowanie czymś więcej niż tylko ozdobą, ale to pozostawiam waszej wyobraźni!

Pozdrawiam,
Martyna

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...